piątek, 9 lipca 2021

Miks naddunajski

Plon niesiemy, plon! Jest to plon wycieczki postkoronawirusowej w okolicach rzeki Dunaj. A ponieważ jest to najdłuższa rzeka w Europie, to jest ów plon międzynarodowy. Do tego wymagał przejechania 5017 km samochodem Fiat Grande Punto bez klimatyzacji. Jak widzicie, strasznie musiałem się dla Was namęczyć robiąc te zdjęcia. Ale jakoś dałem radę. Pejzaż rumuński jest wciąż pięknie różnorodny, wypasione SUV-y Porsche mijają się tam z furmankami, miasta kipiące turystyką sąsiadują z wsiami niezbyt odbiegającymi (patrząc z daleka) od tych sprzed 200 lat. Ludzie natomiast pogodni i zadowoleni z życia, na oko znacznie bardziej niż u nas. Czas płynie nieco wolniej. Pastuszkowie pasą krowy, pszczółki miód zbierają, gdy tymczasem przemysłowe okolice rosną w siłę, nowe modele Dacii wyjeżdżają na drogi (widziałem sporo nowych Loganów), a ludziom żyje się dostatniej. Oczywiście tak to wygląda okiem turysty, przelatującego kraj z prędkością autostradową. Przy tym, wszystko to w pięknym, na ogół górzystym pejzażu. 
Bułgaria kusi dodatkowym nimbem leciutkiej poradziecji (lic. Konrad Jęcek), gdzie na wybrzeżu zasobnym w kabriolety i amerykańskie pickupy trafi się Łada pierwszej serii, albo i inne artefakty minionego ustroju usiane z rzadka po krzakach. Wytęż wzrok i tam sięgaj zatem, gdzie on na ogół nie sięga. 
Nie będziemy gadać niepotrzebnych rzeczy, hej! (cytat)
Do miksu przystąp!

Ekspres Paryż - Moskwa. A może Moskwa - Sofia? Jest to najprawdopodobniej Bulgarrenault, ale po znaczkach nie poznać, zwłaszcza że ich nie ma. 


Bulgarne to Renault.


Zauważyłem, że Trabant jest najliczniejszym dziełem socjalizmu, jakie się ostało w przyrodzie. 


Turek. U nas takich nie dają.

Solidny samochód terenowy poważnej marki, to podstawa na rumuńskiej wsi.

No właśnie.

SUV

Znacznie popularniejsze niż nasze Polonezy Trucki, ale też chyba dłużej je tłukli.

Kwintesencja rumuńskiej wspaniałości - Daćka, boćka, saska zabudowa i Ocolire (Objazd)

Chowa się pod krzaczkiem - to chyba double cab extended high - remix.

Są w życiu dwie tylko rzeczy wieczne - Beczka i eternit.


Czytaj i oglądaj (znacznie) więcej, po naciśnięciu przycisku "czytaj więcej".

Nad rzeczką, opodal krzaczka, nie stała wcale Kaczka, tylko MB100D.

Kościół warowny w Agnicie i Dacia warowna do kompletu.



Czy oni to pisali markerem? Pewnie wzięli tego gościa, co w Rolls Roysie ręcznie rysuje szparunki.

30 metrów od warownej Dacii spotkanie klasyków.


Wszystko żółte, co się dobrze kończy... yyy, tfu, nie wszystko żółte co się świeci.

Zdaje się, że przybył Wielki Chiński Mur.

Nówki. Przecież napisali.

Nurza się jakby w zieloność i jak łódka brodzi.


Źródło klasyków.

I
I am NOT.

Nie rozpaczaj ze swą starą, kup se bracie pojazd ARO

Wtem! Idealna MZ-ta.

Trzeszczy i pęka w szwach.

Równaj noga!


Im dalej w bułgarski las, tym więcej drzew i postapokalipsy.

Przyznaję, że dawno nie widziałem - Buchanka skrzyniowa.



Trabi. Ten z lewej to jakiś gruby projekt. Gruby i długi.

Kiedyś to były czasy. Nie płacz przyjacielu.

Czar par.

Wielki Biały Chiński Mur


Gniotsja niełamiotsja.

Żył - był pewien ZIŁ. 
Jednak po zas-
Tanowieniu- to GAZ.

Trabi Olbrzym... eee, tfu! Obrzyn.



Postradziecja w natarciu i w formie.

A kiedy wypuszczą KAMA 4?

Od Aleko uciekaj daleko.

Z wrażenia aż mi dżinsy spadły.


Zagłębie.


Coś pomiędzy nieruchomością, a ruchomym zabytkiem techniki.

Dobrze mu tu, to co się będzie ruszał.

Punkt G.

Wtem!!! Awtoserwiz!


To już był
Z pewnością ZIŁ
Trzy ziły nawet
Nie potrzebujące lawet.

Zdaje się, że to Haval H6.

Nie wiem po co to sfotografowałem. Przecież to jeszcze produkują.

Wspaniały zestaw! Ził i Praga. Foty się domaga.

Pierwszy wypusk.



Samotny biały żagielek.

Dawaj Wania, pod najem.

Czy to już zabytek? Nie wiem, więc nacisnąłem spust migawki.


Międzynarodowo w tej Bułgarii.


Stoi i stoi i ruszyć nie może.
O Boże! Kto jej pomoże?

Takie MAZ-y pamiętam z dzieciństwa. Potem przewiał je wiatr historii. Ale nie w Bułgorii.


Nagle! Dwa zabytki na jednym zdjęciu.

Jeden bardziej. Strasznie tu międzynarodowo, pomiędzy bratnimi narodami Bułgarii i Łotewskiej Raspubliki.

Caddy Olbrzym. Tfu! Obrzyn.

Marno trawstwo.


Dobra marka



Co wybieracie? Ja wybieram ucieczkę.

My proszę pana kupujemy tylko samochody pod kolor.

Złomnik by się ucieszył - jest i udawane Carry i Locha.

Los jest im pisany. Stoi w pobliżu.

Wtem!!!


Salut! Bułgarskij admirał!

Jezdna pergola.

Snowa pierwyj wypusk.



Nareszcie znalazł kolegę. Ale to baran, niestety.

Balkantuning.

Wtem! Ibiza 1. Moryc, ty nie wierz własnym oczom, to nie może być.

Te graty widziałem przy trasie z okna samochodu rok temu. Teraz pojechałem tam specjalnie, żeby zrobić zdjęcie. Cymes!

Cymes 1.

Arcycymes! Pierwszy raz na oczy widzę NSU Prinz!

Kolor flagi.

To już przeszłość. Ale taka jakaś teraźniejsza.



Same szroty.



Wysoka Ranga.


Na tym zdjęciu są trzy pojazdy zabytkowe.

Nie doszedłem - czy to oryginał, czy samoróba?

Wtem!!! Nie wierzę. 2500 kilometrów od domu!

Combo.

Czy on nie jest śliczny! Co za wzornictwo!

Kompletnym fuksem trafiliśmy na zlot Skoda Klub Bułgaria.

A ta znów nie ma nic wspólnego ze zlotem. Separuje się.

O wa!


Tuż po pokonaniu przełęczy Szipka - to Tavria ex Złomnik, aktualnie Złombol! Czołem chłopaki!


Extended long paka remix.


Na koniec - romantyczne widoki z Bułgarii. 



Ostrzegam P.T. Czytelników, że być może ukaże się jeszcze część II gratów dunajskich. O ile się dokopię do zdjęć.

Przy okazji zapowiadam, że odbędzie się jeszcze w te wakacje plenerowa wystawa naszych fotografii z wyprawy bułgarsko - rumuńskiej  w ogródku lokalu Foko-Loko, ul. Głogowa 16 w Łodzi. O wystawie poinformuję na facebooku Motodinozy, oraz pod tym wpisem.

Tymczasem możecie śledzić mojego bloga Fotodinoza, gdzie ukaże się obszerniejsza relacja wycieczkowa, okraszona okrasą ze zdjęć.
Relacja okraszona jest już tutaj: LINK


Fabrykant
bałkańsko okraszony.








15 komentarzy:

  1. Hurgot Sztancy12 lipca 2021 05:01

    hmmmm... człowiek się zmienia na starość - najbardziej podobały mnie się te zdjęcia ciężarówek, a nie osobówek; Pragaził zrobił mnie dzień. A miętowa emzeta, mimo iż nie lubię motórów, przywołała najwięcej wspomnień
    (ale przyznaję, największy cymes to NSU - też nie widziałem na oczy własne, nawet w takim stanie)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle dobra się marnuje.
    A że ten Trabi olbrzym się im nie złamał? Przecież to się trzyma teraz na płaskiej podłodze i klejonych błotnikach.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Booo jazda, na ETeZecie, jest najlepszą jazdą na świecie
    aaa jazda, na Komarzeeee, powoduje inflację marzeń".... :)
    https://www.youtube.com/watch?v=qNItYd87JEA
    benny_pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna relacja, bardzo ciekawe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wpis, cudowne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fascynujący wpis. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele tutaj interesujących i ważnych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niektóre z tych kultowych samochodów ponownie wracają do łaski a ich cena ciągle rośnie.

    OdpowiedzUsuń