Dzień dobry.
Urodziłem się w Małkini, w lipcu... w połowie lipca, konkretnie w drugiej połowie... tfu! to nie ten początek!
Dawno temu, jak byłem mały dwie ulice od domu Cioci Tereni stał sobie pod plandeką stary samochód. Stał stał całe lata, a potem przestał. Pewnie poszedł na złom. Dopiero jak byłem już duży skonstatowałem, że to było przedwojenne BMW 327 kabriolet. Dzisiaj takie auto, w nawet słabym stanie kosztuje 750.000 złotych. To mi dało do myślenia. A kiedy już jestem bardzo duży postanowiłem robić zdjęcia różnym starym gratom.
Od paru lat prowadzi się bloga o fotografii Fotodinoza i przy okazji robi się dużo zdjęć. Przy okazji robienia dużej ilości zdjęć, robi się się też duże ilości zdjęć jakichś strasznych złomów i ruin stojących na ulicy. Dinozaurów motoryzacji. To będzie właśnie miejsce, gdzie można będzie sobie je obejrzeć.
Wcześniej zamieszczałem wpisy gościnne na gościnnej Automobilowni, u Basisty Za Kierownicą i na Szrociakach. Miksów złomowych gromadzi się coraz więcej, zatem postanowiłem otworzyć własny skład. Dzisiaj jest dobry dzień, 13 listopada, jak coś nie pójdzie - będzie w razie czego wymówka.
Tekstu nie będzie zbyt wiele. W literaturę i felietonistykę bawię się na SNG Kultura i Fotodinozie, kto lubi czytać, ten może zajrzeć.
Niestety wpisy nie będą regularne, tylko wrzucane od czasu do czasu. Zatem ten blog kariery nie zrobi. Z góry przepraszam. I zapraszam.
Na początek Mix sorrencki, z ostatniego wypadu na półwysep Sorrento, opisywanego na Fotodinozie TUTAJ.
Włochy! Dolce vita, Dolce Gabana, mare azurro, sjesta, mafia i wakacje. A samochodowo? Samochodowo ze stężeniem Fiatów 500 przekraczającym wszelkie normy. Ministerstwo zdrowia albo opieki społecznej, wybór należy do ciebie, ostrzega: wysokie stężenia. No sorrento.
Urodziłem się w Małkini, w lipcu... w połowie lipca, konkretnie w drugiej połowie... tfu! to nie ten początek!
Dawno temu, jak byłem mały dwie ulice od domu Cioci Tereni stał sobie pod plandeką stary samochód. Stał stał całe lata, a potem przestał. Pewnie poszedł na złom. Dopiero jak byłem już duży skonstatowałem, że to było przedwojenne BMW 327 kabriolet. Dzisiaj takie auto, w nawet słabym stanie kosztuje 750.000 złotych. To mi dało do myślenia. A kiedy już jestem bardzo duży postanowiłem robić zdjęcia różnym starym gratom.
Od paru lat prowadzi się bloga o fotografii Fotodinoza i przy okazji robi się dużo zdjęć. Przy okazji robienia dużej ilości zdjęć, robi się się też duże ilości zdjęć jakichś strasznych złomów i ruin stojących na ulicy. Dinozaurów motoryzacji. To będzie właśnie miejsce, gdzie można będzie sobie je obejrzeć.
Wcześniej zamieszczałem wpisy gościnne na gościnnej Automobilowni, u Basisty Za Kierownicą i na Szrociakach. Miksów złomowych gromadzi się coraz więcej, zatem postanowiłem otworzyć własny skład. Dzisiaj jest dobry dzień, 13 listopada, jak coś nie pójdzie - będzie w razie czego wymówka.
Tekstu nie będzie zbyt wiele. W literaturę i felietonistykę bawię się na SNG Kultura i Fotodinozie, kto lubi czytać, ten może zajrzeć.
Niestety wpisy nie będą regularne, tylko wrzucane od czasu do czasu. Zatem ten blog kariery nie zrobi. Z góry przepraszam. I zapraszam.
Na początek Mix sorrencki, z ostatniego wypadu na półwysep Sorrento, opisywanego na Fotodinozie TUTAJ.
Włochy! Dolce vita, Dolce Gabana, mare azurro, sjesta, mafia i wakacje. A samochodowo? Samochodowo ze stężeniem Fiatów 500 przekraczającym wszelkie normy. Ministerstwo zdrowia albo opieki społecznej, wybór należy do ciebie, ostrzega: wysokie stężenia. No sorrento.
Nie udaje. Prawdziwe niewiniątko. (Innocenti) |
Pan da jednego florena. |
Indie. Od razu widać. |
Od najmniejszego do największego. |
Samotny biały żagielek. |
Nieśmiały maluszek. |
Tu się naprawia. |
Włoskie niewiniątko za kratkami. Pewnie należało do mafii. |