poniedziałek, 28 stycznia 2019

Miks łódzki 4. Od jesieni do zimy.


 Właściwie to ja chciałbym mieć taki zawód - poszukiwacz rozpadających się gratów. Codziennie od 10.00 do 18.00 pracowicie włóczyłbym się po mieście, bez celu i szukał zalegającego złomu. Termos, kanapki i jakoś zleci do wieczora. Załóżmy, że miałbym płacone od grata. W Łodzi dałoby się przeżyć.

Nie będziemy gadać niepotrzebnych rzeczy, hej! - jak mawiał pewien mistrz szewski. Kujmy zatem podeszwy! Póki gorące, bo pod koniec zrobi się raczej zimno:

Smętarz dla zwierzaków.

Jednemu wyrósł ogródek.


Passat w sedanie. To chyba pierwszy krok na ścieżkę prestiżu?

Turboburbo ósmesmake.

Ojciec chrzestny, matka Włoszka.

Są balerony w Majonezie LINK i Balerony w Greenpoincie.

Tu baza! Tu baza! Restauracja, wzywam cię!



Panie, ustaw pan se celownik.

Cegła waży kilo i pół cegły. Ile ważą dwie cegły?


Stan idealny, to mało powiedziane. Wyglądał jakby przed chwilą wyjechał z autoryzowanego salonu Maredi.

Absolutny stan klasy 1. Serio.

Absolutny stan klasy 5.

No, pięć i pół.

Środowisko naturalne.


Legenda rajdów. Prawie.

Dezintegrale.

Cin&Cin Racing.


Saipa? LINK

Kiarteczka już wisi za wycieraczką.

Oczko mu się odlepiło, temu misiu. Matiz gratis.

Achtung! Leopard Panzer B2

Takim to można kruzować!



Armia niemiecka z tobą od dziecka.

Przeszłe marzenie bizmesmena.

O! Dwa młode oldtajmery.

W obydwu pojazdach widoczne liczne otwory wentylacyjne.

A skąd pan się urwał? Z 1995-go.

Przecież to jangtajmer! Och, jaki wielki! Swym każdym kołem miażdży precelki.

Mikrokryptoreklama.


Prosimy o wrzucanie ubrań, butów i pasatów.

Skandal międzynarodowy po ustawie IPN.

Troszeczku go zdefasonowało.



Tej zimy padł przynajmniej jeden Rekord.



Co za spotkanie!


Zimowy zespół transportowo budowlany.

Czy on się przypadkiem za bardzo nie podwala?

Prawdziwy SÓW. Czy może SYF?

Trzeba uczciwie powiedzieć, że jeśli chodzi o koncept, to Łada Niva wygląda spójniej.


W taki zimowy czas przydałoby się BBQ.


Wujek z Ameryki.



Wuj ma kłopoty z chodzeniem. Jeździ na wózku.

Skręcił nóżkę na śliskiej drodze.

Oooo! To był kiedyś gruby projekt! 

Bardzo gruby.

Z frontu projekt. Z tyłu czai się tjuning.

Japońska myśl techniczna. Taka myśl przebiegła mi przez głowę.
I to by było na tyle.

Zapraszam również na mój blog fotograficzny Fotodinoza, oraz na moje felietony na poły kulturalne na SNG Kultura.

Fabrykant

11 komentarzy:

  1. "Przecież to jangtajmer! Och, jaki wielki! Swym każdym kołem miażdży precelki.
    Sypie się z niego i kapie łza, sypią się precle, przecież nie rdza?"

    btw: blok-polonez - wyśmienity

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ to miały być rozpadające się stare graty a tutaj jest sporo fur na chodzie i w niezłym stanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdy z nich przyjdzie kiedyś czas.
      Poza tym, ja im tam badania technicznego nie robiłem.

      Usuń
  3. Charadkę spod manufy znam, merca z nadłamanym celownikiem też, a poldka atu plus nie znam, mimo iż często przechodzę tamtędy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się to ruchomy zabytek techniki.

      Usuń
    2. Nie, pardon, przechodziłem tam niedawno, on jednak jest nieruchomością.

      Usuń
    3. Tfu, charadkę, cuorkę

      Usuń
  4. Coraz mniej zim, kiedy padają rekordy...

    OdpowiedzUsuń
  5. To dobrze, trochę ich jeszcze zostanie. Tych Rekordów

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten gruby prodżekt to pewnie 1 z 5 wykonanych przez rencistę z Dąbrowy, spalonych w 2017r. ...

    OdpowiedzUsuń