Ogłoszenie parafialne: na Automobilowni ukazała się historia mojego Humbera Super Snipe - zapraszam - LINK
(Poprzednia - 2. część Fiata 600 - TUTAJ )
Bo jest berlina i berlinetta. Nie poradzisz. Wszystkie te nomenklatury biorą się od dawnych typów powozów konnych i trzeba być wybitnym koniarzem, żeby się w tym wszystkim wyznać.
Józiu - mówiły ciotki - czas najwyższy, jeśli nie chcesz być lekarzem, bądźże przynajmniej kobieciarzem, lub koniarzem, ale niech będzie wiadomo! (cytat)
No z tymi nadwoziami do końca jednak nie wiadomo. Mówi się, że niejaki Felipe di Chiese, piemontczyk i architekt (a w dzisiejszym mniemaniu i designer) zbudował w XVII wieku dla księcia Prus w Poczdamie pierwszy powóz z zamkniętym pudłem. Przeznaczony dla czterech osób, siedzących naprzeciwko siebie, przy czym stangret tkwił oczywiście na zewnątrz, na koźle. Był to prototyp dyliżansów i karet. Rozpowszechnił się po całej Europie wraz z nazwą, która jednak, wraz z postępem samego powozu ewoluowała. Mówiło się na to również "sedan" i "saloon", w zależności od kraju i kultury. Potem przeszło na samochody. We Włoszech berlina to określenie "zwykłego samochodu" dla czterech - pięciu pasażerów - sedana trójbryłowego (ale tylko na ogół trójbryłowego, bo, jak wiadomo, fantazja ludzka nie zna granic).
No bo taka mała berlina - to jest berlinetta. Ale nie do końca. Brytyjska wikipedia w ogóle pisze wprost, że berlinetta to jest coupe. I to nawet coupe bez tylnych siedzeń. No ale Włosi piszą raczej, że to coupe 2+2, albo nadwozie "2 i 1/2 bryły". Nazwa ta ewoluowała oczywiście od przedwojnia aż do dziś, a do tego była jeszcze zniekształcana przez producentów. Skoro Ferrari w latach 50-tych nazywała namiętnie swoje nadwozia "berlinetta", to każdy inny producent też chętnie używał tego słowa, żeby poprawić ego nabywcy swojego produktu. Zwłaszcza, że nie było nazwą własną, tylko nazwą typu. Kto bogatemu zabroni? Dzięki temu "berlinetta" to i przaśny Fiat 600 jak i supersportowiec Ferrari 512 Berlinetta Boxer, kto je oba widział, ten wie że trochę się różnią.
W późnych latach 50-tych, kiedy Fiat 600 wchodził na scenę, owa "berlinetta" we Włoszech była zwykle potocznie rozumiana jako auto 2+2 - że dwóch dorosłych i dwójka ewentualnych dzieci się zmieści. Niezależnie zupełnie od walorów sportowych czy niesportowych. Czasem była używana zamiennie z nazwą "coupe", ale w wypadku Fiata 600 dość często "berlinetta" oznaczało że dwójka dzieci jednak wejdzie, a gdy pisali "coupe", to już wiadomo było, że dzieci raczej zostają w domu.
W poprzednim odcinku było o nadwoziach coupe i sportowych (Dzieci? Aa wy dokąd?!) a w dzisiejszym odcinku skupimy się, owszem, na wariantach dwudrzwiowych Fiata 600, które jednak mają na celu raczej zpolepszenie funkcjonalności tego auta, lub też sprawienie wrażenia, że jest większe i bardziej eleganckie niż jest. Fiat 600 prestiżowy znaczy. Złoty, a skromny (cytat).
Fiat 600 Berlinetty.
Jak się wspomniało, na fali włoskiego powojennego dobrobytu i Fiata 600, który w tę falę wszedł jak w masełko, wszystkie firmy nadwoziowe ruszyły hurmem do przerabiania. Oprócz nadwozi nieseryjnych były też oczywiście tańsze "tuningi". Sześćsetka była autem bardzo nowoczesnym na tle konkurencji, zaprojektowanym w wielce przemyślany i sprytny sposób, zadowalająco, ale tanio. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby dodać jej trochę blichtru - trochę więcej chromów i ozdób, lepszą tapicerkę i ładniejsze instrumentarium na prostą deskę rozdzielczą. Powstawało dziesiątki takich przeróbek, firm małych i dużych.
Fiat 600 elaborata Allemano tipo B. |
Fiat 600 elaborata Bertone |
Fiat 600 elaborata Bertone. |
Fiat 600 elaborata Canta |
Fiat 600 elaborata Viotti. Tu także tylny błotnik został mocno przerobiony. |
Fiat 600 De Luxe Ghia |
Zadziwiło mnie, że nawet firma tak mało kojarząca się z autami popularnymi, seryjny dostawca nadwozi do Ferrari i coachbuilder dla możnych tego świata - Pininfarina także