Jest to niestety cholernie przykre i niedopuszczalne. No co ja poradzę.
Samochody, których debiut pamiętam własnym rozumem nie tylko są zabytkami, ale obchodzą nawet trzydziestolecie swojego istnienia. Jestem wstrząśnięty i zmieszany bardziej niż James Bond.
Niektórzy właściciele Mazdy MX-5 mówią o niej; "matka wszystkich roadsterów'. To jest w sporej części fakt. Potwierdzam własną pamięcią. Oglądałem jej zdjęcia z oczami rozszerzonymi w czasopiśmie "Auto technika motoryzacyjna", wydawanym na toaletowym papierze w czasie schyłkowej komuny / raczkującego kapitalizmu. Oczami niewierzącymi. W czasach jej debiutu niemal wszystkie podobne jej roadstery niemal wymarły, a do tego wydawały się czymś, co odchodzi i nie ma prawa powrotu. Wszystkie te roadstery MG, Triumphy, Fiaty 124 Spider, Alfy, i Lotusy.
A tu za sprawą MX-5 - wróciło. Na nowo. I to jak! Zgrabny, mały płaski jak naleśnik sportowiec.
Ponieważ jednak, przed Mazdą były wcześniej owe wszystkie brytyjskie i włoskie zabytkowe roadstery, na swój użytek mogę jej przyznać tytuł "matki wszystkich vicematek".
No i ta matka właśnie ma swoje trzydziestolecie!
W Łodzi odbył się huczny zlot z tej okazji. Tam byłem, Tony Halik i sfotografowałem.
Proszę bardzo:
Oglądaj więcej, po naciśnięciu "czytaj więcej".
Życzymy Maździe Miata na urodziny, żeby ją klienci nie przestawali kupować i nie przenieśli swych marzeń na prestiżowe multiinterfejsowe krosołwery suwy coupe. Póki to nie nastąpi - następne trzydzieści lat ma jak w banku.
Fabrykant
Wizytę na zlocie zawdzięczam właścicielowi Miaty - Konradowi Jęckowi. Serdeczne podziękowania!!!
Zapraszam na Facebooka Motodinozy - wrzucam tam czasem ciekawe graty - LINK
Samochody, których debiut pamiętam własnym rozumem nie tylko są zabytkami, ale obchodzą nawet trzydziestolecie swojego istnienia. Jestem wstrząśnięty i zmieszany bardziej niż James Bond.
Niektórzy właściciele Mazdy MX-5 mówią o niej; "matka wszystkich roadsterów'. To jest w sporej części fakt. Potwierdzam własną pamięcią. Oglądałem jej zdjęcia z oczami rozszerzonymi w czasopiśmie "Auto technika motoryzacyjna", wydawanym na toaletowym papierze w czasie schyłkowej komuny / raczkującego kapitalizmu. Oczami niewierzącymi. W czasach jej debiutu niemal wszystkie podobne jej roadstery niemal wymarły, a do tego wydawały się czymś, co odchodzi i nie ma prawa powrotu. Wszystkie te roadstery MG, Triumphy, Fiaty 124 Spider, Alfy, i Lotusy.
A tu za sprawą MX-5 - wróciło. Na nowo. I to jak! Zgrabny, mały płaski jak naleśnik sportowiec.
Ponieważ jednak, przed Mazdą były wcześniej owe wszystkie brytyjskie i włoskie zabytkowe roadstery, na swój użytek mogę jej przyznać tytuł "matki wszystkich vicematek".
No i ta matka właśnie ma swoje trzydziestolecie!
W Łodzi odbył się huczny zlot z tej okazji. Tam byłem, Tony Halik i sfotografowałem.
Proszę bardzo:
Oglądaj więcej, po naciśnięciu "czytaj więcej".
Pomarańczki są jednymi z trzech tysięcy 30-th Anniversary Edition |
Boss i bodyguardzi. |
Monoposto |
Bojowe blizny. |
Życzymy Maździe Miata na urodziny, żeby ją klienci nie przestawali kupować i nie przenieśli swych marzeń na prestiżowe multiinterfejsowe krosołwery suwy coupe. Póki to nie nastąpi - następne trzydzieści lat ma jak w banku.
Fabrykant
Wizytę na zlocie zawdzięczam właścicielowi Miaty - Konradowi Jęckowi. Serdeczne podziękowania!!!
Zapraszam na Facebooka Motodinozy - wrzucam tam czasem ciekawe graty - LINK
Aż 4 ,,pomarańczki"!
OdpowiedzUsuńPomarańczki wporzo, ale zdecydowanie bardziej mnie biorą starsze modele. Było tam co oglądać!
UsuńCiekawy jestem za to, jak bardzo różnią się w prowadzeniu pierwszy i ostatni model Miaty.
UsuńA czy aby w projekcie piątki nie maczali paluszków Angole własnie?
OdpowiedzUsuńNiestety nie. Amerykanie. Pomysł - Rob Hall, ex dziennikarz z "Motor Trendu", wykonanie - Mike Jordan, studio projektowe w Kaliforni. Rżnięty z pierwszego Lotusa Elana - https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0a/1964_Lotus_Elan.jpg
UsuńZ owym Lotusem Elanem następujące wspomnienie mojego Starego - jego dawna koleżanka ożeniła się z Brytyjczykiem. Ów Brytyjczyk przyjechał w latach 70-tych do Polski takimż Lotusem, który ówcześnie robił u nas oczywiście wrażenie Ferrari. Pewnego dnia złapał gumę w mijanej wiosce. Zabrał się do zmieniania koła, zdjął swą dżentelmeńską marynarkę, podniósł auto na podnośniku itp, itd. Zaraz zjawiła się tam miejscowa ludność i rzuciła się chętnie do pomocy, zmienili koło, ucałowali jak brata i gościnnie dopieścili. Brytyjczyk był zachwycony, zebrał się do odjazdu. Niestety o ile marynarka jeszcze była na miejscu, o tyle portfel z tej marynarki - już nie.
Cooo? Jego Powietrzna Wysokość MJ23 robił
Usuńauta?
Ależ czemuż nistety... Ważme że wyszło świetnie. A przy okazji czy na zlot miłośników Miaty można wjechać nowym fiatem 124 spider?
OdpowiedzUsuńNie widziałem tam takiego. Ale, znając życie, pewnie by wpuścili. Ja bym tam trollował zlot Mazdy Lotusem Elanem '67. Nikt nie zauważy różnicy...
UsuńCiekawa relacja, super zdjęcia
OdpowiedzUsuńSuper ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńTa relacja bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńDobrze jest to wszystko wiedzieć. Rewelacyjny wpis.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńNiesamowita relacja. Niezwykle interesujące są te informacje.
OdpowiedzUsuńWartościowe informacje
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń